-Dlaczego? - zapytałam z ciekawością i po
chwili ugryzłam się w język.- Zresztą już za późno. - uśmiechnęłam się,
w jednej chwili zapominając o moim nietaktownym pytaniu i potrząsnęłam
kluczykami trzymanymi w dłoni. - Po za tym nie mógł byś mi tego zrobić,
jesteś jedyną osobą jaką tu znam.
Uśmiechnął się.
-Pójdziemy obejrzeć pokoje? - zapytałam.
-Jasne. - powiedział i poszliśmy po moje walizki.
Głupio jest mówić o walizkach, mając na myśli mój niebieski plecak i dużą torbę podróżniczą. W ciągu trzech lat na ziemi nie dorobiłam się zbyt wielkiego majątku.
Poszliśmy na drugie piętro rozmawiając i śmiejąc się, było wesoło. Znaleźliśmy odpowiednią parę drzwi, o dziwo na przeciwko siebie.
(Alex, przypadek? )
Uśmiechnął się.
-Pójdziemy obejrzeć pokoje? - zapytałam.
-Jasne. - powiedział i poszliśmy po moje walizki.
Głupio jest mówić o walizkach, mając na myśli mój niebieski plecak i dużą torbę podróżniczą. W ciągu trzech lat na ziemi nie dorobiłam się zbyt wielkiego majątku.
Poszliśmy na drugie piętro rozmawiając i śmiejąc się, było wesoło. Znaleźliśmy odpowiednią parę drzwi, o dziwo na przeciwko siebie.
(Alex, przypadek? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz