-Nie zamierzam umierać.- powiedziałam.- Jeszcze.
I wtedy przed nami pojawiło się małe i naprawdę brzytkie stworzenie. Śmiało się jedną ręką trzymając za brzuch, a drugą podpierając się. Widocznie chciało nam zrobić kawał. -Już myślałam że zginiemy! - również wybuchłam śmiechem. -Nie radzę.- powiedział Alex i przestałam się śmiać. Spojrzałam na potorka, rozpoznałam w nim Hobgoblina. Płaczącego, małego hobgoblina. Cofnęłam się i wtedy pojawiło się conajmniej pięć dorosłych stworów. ''Warczały'' i wyciągnęły prymitywne miecze. Przęłknęłam ślinę. -A-l-e-x? (Alex? Giniemy?) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz