wtorek, 23 września 2014

OD Michaela CD Darkness

- Witaj skarbie - przytuliłem ją do siebie 
- Hejka misiu - pocałowała mnie delikatnie 
- Mam dla ciebie prezent - oznajmiłem 
- Jaki? 
-Zabieram Cię dziś wieczorem na dyskotekę.
- W tym mieście nie ma za dobrych klubów - powiedziała lekko zawiedziona 
- A czy ja mówię że tu - zamruczałem jej do ucha 
- A niby gdzie ?
- Od razu po szkole zabieram Cię do Francji, a konkretnie do Paryża. Hotel, kolacja we dwoje i jakaś dobra dyskoteka. Co na to powiesz?
Nic nie odpowiedziała tylko rzuciła się z piskiem na moją szyję. Zacząłem kręcić nią w powietrzu, ludzie którzy nas mijali wysyłali nam dziwne spojrzenia. Ale mnie to nie przejmowało, byłem szczęśliwy że Darkness jest szczęśliwa. Dzwonek zadzwonił pod naszymi głowami, a uczniowie zaczęli wchodzić do sal.
- Więc się zgadzasz? - zapytałem stawiając ją na ziemi 
- Tak - pisnęła
- Spotkamy się pod tym gabinetem od razu po lekcjach. Dobrze?
- Dobrze.
-Idź na te nużące lekcje. Pa - pocałowałem ją ostatni raz odprowadzając do sali.
Lekcje ciągnęły się w nieskończoność. Cały czas myślałem o Dark. Od razu po zakończeniu poszedłem pod jej gabinet. Ale jej nie było na umówionym miejscu ani w sami. Zacząłem się poważnie niepokoić. Przecież się, przecież ona by nie znikła bez uprzedzenia. Byliśmy umówieni, a Cass dopiero wraca wieczorem. Zacząłem szukać jej po całej szkole. Coś ruszało się w ciemnym korytarzu. Byli to dwaj mężczyźni i coś leżało na ziemi. Nie coś ale ktoś. Tam leżała moja najpiękniejsza, a jej nadgarstki i szyja były obwinięte srebrnymi bransoletami. Pamiętam jak mówiła mi, że samiec alfa z innej watahy chciał, zęby za niego wyszła, a ona odmówiła. To musiał być on. Srebro ją okropnie osłabiło bo nie było niczym pokryte. Że wściekłości drugi raz na ziemi przyjąłem swoją postać diabła i wkroczyłem do akcji.



( Darkness? Cała jesteś ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz