Jej słodki zapach dał mi się odprężyć
-Niewierzę, że poznaliśmy się dopiero wczoraj. Jak ja przeżyłem ten cały czas bez ciebie?
-Nie wiem, ale teraz tym się nie musisz martwić.
-Mhm...- zacząłem bawić się jej kosmykiem włosów, gdzieś w oddali zegar wybijał 12
-Już tak próżnio?
-Niestety, pójdę już.- wstałem i rozciągnąłem się - Jutro, chociaż
właściwie dzisiaj, po szkole porywam cię gdzieś. Przygotuj się, bo nie
wrócimy wcześnie. - pocałowałem ją jeszcze raz - A i najważniejsze, śnij o
mnie.
-Chciałbyś.
-Bardzo. - uśmiechnąłem się i ruszyłem do wyjścia.
<Kendra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz