- Kochanie to jest moja młodsza siostra Lirael. Siostrzyczko to jest
Darkness, mój skarb. - przedstawiłem je sobie.
Patrzały na siebie trochę
dziwnie, ale mam nadzieje że po jakimś czasie przełamią lody.
- Milo mi cię poznać. - Dark wyciągnęła rękę w stronę Lirael i uścisnęły sobie ręce na zgodę.
- Mi również. Nie wiedziałam, że masz dziewczynę.
- Nikt z rodziny nie wie o tym, ty jesteś pierwsza. - zaśmiałem się łobuzersko.
- A to kto? Musiała cię nieźle wkurzyć, skoro tak ją pociachałeś. - dziewczyna wskazała wzrokiem demona.
- Wbiła mojej siostrze sztylet archanioła! Nikomu niewolno krzywdzić osób, które kocham!
- Ja coś o tym wiem. - Darkness zaśmiała się. a ja pocałowałem ją w policzek.
- Dobrze, teraz idziemy odprowadzić Lirael do swojego pokoju, a później odprowadzę cię do domu. Żadnej z was nie puszcze samej po ciemku.
- Ale ja mogę sama, przecież nic mi się nie stanie. - jak zwykle siostrzyczka musi stawiać opór.
- Ta, nic ci się nie stanie. Chyba zapomniałaś w jakim stanie cię znalazłem! Masz się mnie słuchać, bo jak nie, to wiesz co się stanie. - groźba od razu zadziałała.
- Milo mi cię poznać. - Dark wyciągnęła rękę w stronę Lirael i uścisnęły sobie ręce na zgodę.
- Mi również. Nie wiedziałam, że masz dziewczynę.
- Nikt z rodziny nie wie o tym, ty jesteś pierwsza. - zaśmiałem się łobuzersko.
- A to kto? Musiała cię nieźle wkurzyć, skoro tak ją pociachałeś. - dziewczyna wskazała wzrokiem demona.
- Wbiła mojej siostrze sztylet archanioła! Nikomu niewolno krzywdzić osób, które kocham!
- Ja coś o tym wiem. - Darkness zaśmiała się. a ja pocałowałem ją w policzek.
- Dobrze, teraz idziemy odprowadzić Lirael do swojego pokoju, a później odprowadzę cię do domu. Żadnej z was nie puszcze samej po ciemku.
- Ale ja mogę sama, przecież nic mi się nie stanie. - jak zwykle siostrzyczka musi stawiać opór.
- Ta, nic ci się nie stanie. Chyba zapomniałaś w jakim stanie cię znalazłem! Masz się mnie słuchać, bo jak nie, to wiesz co się stanie. - groźba od razu zadziałała.
Spokojnie odprowadziliśmy ją do pokoju i
ruszyliśmy do domu Darkness. Rozmawialiśmy o różnych, całując się i
obejmując, gdy doszliśmy do jej domu, zaprosiła mnie do środka. W domu
nikogo nie było - na szczęście - poszliśmy do kuchnie. Darkness zrobiła
nam kakao i poszliśmy do salonu i usiedliśmy na skórzanej kanapie. Nadal
rozmawialiśmy czemu musiałem zniknąć znów w piekle i torturować, bo
ojciec się uparł i tak dalej. Oglądaliśmy jakiś horror, który wcale nie
był straszny. Dziewczyna wtuliła się we mnie i nawet nie zauważyłem
kiedy zasnęła. Zgasiłem telewizor i ostrożnie wziąłem ją za ręce i
zaniosłem do jej pokoju na górze. Przykryłem ją kołdrą i chciałem już
iść kiedy chwyciła mnie za rękę.
- Nie zostawiaj mnie znowu samej, zostań tu ze mną. - jej zaspany głos wprawiał na mojej twarzy uśmiech.
- Zostanę z tobą ile będziesz chciała skarbie. - pocałowałem ją w czółko i położyłem się obok niej. Odwróciła się do mnie twarzą narzuciła na mnie kołdrę i pocałowała mnie delikatnie w usta. Objąłem ją ramieniem, a ona się we mnie wtuliła. Szybko zasnęła, ja wpadłem w trans dopiero po jakimś czasie.
( Jak się spało kochanie ? :*)
- Nie zostawiaj mnie znowu samej, zostań tu ze mną. - jej zaspany głos wprawiał na mojej twarzy uśmiech.
- Zostanę z tobą ile będziesz chciała skarbie. - pocałowałem ją w czółko i położyłem się obok niej. Odwróciła się do mnie twarzą narzuciła na mnie kołdrę i pocałowała mnie delikatnie w usta. Objąłem ją ramieniem, a ona się we mnie wtuliła. Szybko zasnęła, ja wpadłem w trans dopiero po jakimś czasie.
( Jak się spało kochanie ? :*)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz