sobota, 23 sierpnia 2014

Od Alana CD Fatin

Obudziłem się. Fatin leżała wtulona we mnie. Patrzyłem tak na nią przez chwilę, uśmiechając się pod nosem. Dziewczyna w końcu otworzyła oczy i wsparła się na łokciach. Pocałowałem ją w czoło.
- Dzień dobry, moja księżniczko - powiedziałem z uśmiechem na ustach.
- Witaj, Alan - odparła także się uśmiechając. - Która godzina?
Spojrzałem na zegarek, który był na szafce nocnej.
- Jedenasta.
- Jest wcześnie. Nie wstaję - mruknęła i odwróciła się na drugi bok.
Przewróciłem oczami.
- Jak sobie chcesz - zacząłem ją łaskotać. - Wstawaj śpiochu! Miałem cię gdzieś zabrać, nie pamiętasz?!
Fatin śmiała się bo łaskotałem ją dalej, ale w końcu przestałem.
- Przestałeś - powiedziała dziewczyna. - Czemu?
- Bo nie ma dżemu - odrzekłem śmiejąc się. - Wstawaj, przebieraj się i idziemy. Zamknę oczy, jak chcesz.
Zamknąłem oczy. Otworzyłem je po mniej więcej dwudziestu minutach. Koło mnie siedziała Fatin, już ubrana.
- Teraz ty się ubieraj.
- Zamykaj swe paczały - powiedziałem.
Półbogini westchnęła, ale także zamknęła oczy. Przebrałem się i uczesałem.
- Otwieraj oczy.
- No nareszcie - burknęła i rozwarła powieki.
- To co? Gotowa? - spytałem. Dziewczyna potrząsnęła głową. - Chodź.
Wyszliśmy z mojego pokoju, a potem z Akademii. Przeszliśmy przez kilka miejsc aż w końcu dotarliśmy na miejsce.
- Jak ci się podoba? - spytałem.

<Fatin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz