środa, 27 sierpnia 2014

OD Shin'a CD Tanatos

- Nie pozwolę, żeby stała się wam jakakolwiek krzywda! - zacisnąłem pięści ze złości - Jesteśmy na ziemi Centaurów i pod opieką Vojmy. Jeśli nawet wasza arcykapłanka odważy się wkroczyć na te ziemie, nie zajdzie daleko! - powiedziałem z naciskiem.
- Nic nie rozumiesz. Ona jest potężna... - Tanatos wyszeptała cicho, a w jej oczach dostrzegłem łzę.
Pospiesznie usiadłem na oparciu sporego fotela i położyłem łagodnie rękę na ramieniu blondynki.
- Nasza pradawna magia jest potężniejsza. Nie musisz się bać tej starej....
- Anastazja wygląda na 20-latkę... - Dziewczyna pociągnęła nosem i przycisnęła mocniej niemowlę do piersi - Nie dostanie Amelki. - powiedziała twardym głosem.
Dziewczynka najwyraźniej wyczuła Zmartwienie matki i rozpłakała się.
- Muszę wyjść skarbie i obmówić parę rzeczy z Opiekunem.
- Co chcesz zrobić? - dosłyszałem w głosie Tanatos nitkę lęku.
- Wszystko będzie dobrze najdroższa, zobaczysz. - pocałowałem ją pospiesznie i wyszedłem z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
Nie było czasu do stracenia. Zamierzałem chronić Tanatos i Amelkę za wszelką cenę. To jednak mogło wymagać pewnego poświęcenia... Skierowałem się w stronę odległej chaty Najstarszego Centaura w naszym plemieniu. Vidoqu'a. Udzieli mi niezbędnych wskazówek. Anastazja dostanie dziewczyny po moim trupie!

<Tanatos?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz