piątek, 1 sierpnia 2014

Od Fatin CD Alana

Wpatrywałam się w elfkę zmrużonymi oczami. Po chwili uśmiechnęłam jednak szeroko, chociaż moje oczy mówiły raczej "Idź się utop."
-Cześć, Cassandra!-przywitałam się słodziutkim głosem. "Idź się utop do potęgi drugiej?"-Co u Ciebie?-elfka zmierzyła mnie wzrokiem.
-Alan..?-spytała po chwili patrząc się na chłopaka. "Nie, ksiądz proboszcz."
-A co? Nie poznajesz już go? Może za mało się widywaliście?-Odparowałam, dziewczyna zignorowała mnie.
-Już czas. Twój ojciec chce Cię widzieć.-powiedziała. Alan poruszył się niespokojnie. Do tej pory stał lekko zgarbiony i unikał wzroku mojego oraz swojej narzeczonej. Wyprostował się i spojrzał jej w oczy.
-Nie.-powiedział krótko.
-Nie? Jak to nie?-dało się dostrzec, że wytrącił tym dziewczynę z równowagi.
-Żebyś się pytała.-warknęłam, elfka momentalnie spojrzała na mnie jej oczy wyrażały coś pomiędzy pogardą, rozbawienie, a zirytowaniem. Wytrzymałam jej spojrzenie. "Gdyby wzrok mógł zabijać byłabym już seryjnym mordercą."-pomyślałam.-No, co się tak patrzysz?
-Nie mieszaj się, dziewuszko.-powiedziała siląc się na spokój.
-Ciesz się, że cię nie lujnę w twarz, bo już byś głowy nie miała.
-Chciałabym to zobaczyć.-prychnęła.
-Niestety nie zobaczysz. Nie skalam twoja osobą moich delikatnych rączek.-powiedziała uśmiechając się wrednie. Dziewczyna skrzywiła się, wyciągnęła katanę z pochwy i rzuciła się z nią na mnie. Przyniosło to dość marny skutek, bo wokół mnie i stojącego obok Alana wytworzyła się złota powłoka, coś jakby tarcza. Miecz wypadł jej z rąk, a ona sama prawie upadła. Na ostrzu, w miejscu, gdzie zetknęło się z powłoką widniała czarna plama.
-Yop. Nie możesz nas dotknąć.-powiedziałam z satysfakcją obserwując wściekłość elfki.-A Alan chce chyba coś powiedzieć.
Alan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz