czwartek, 28 sierpnia 2014

Vigo CD Karou

Zerwałem się z łóżka i zacząłem spacerować po pokoju. Dziewczyna przyglądała mi się ze smutkiem w oczach i niemą zaciętością. Tymczasem ja biłem się z myślami. Nie chciałem podejmować decyzji w tej sprawie, nie teraz. A jednak nie miałem wyjścia... 
Zatrzymałem się gwałtownie, rozpinając kilka górnych guzików koszuli.
- Co robisz? - 
- Nadszedł czas. - ująłem sporej wielkości medalion przedstawiający dwa węże splecione ze sobą w skomplikowane supły  i pożerające własne ogony. Zdjąłem ciężki, srebrny łańcuszek, pokazując go dziewczynie - To pieczęć. Widzisz kochana, ja również mam swoje tajemnice.
- Pieczęć do czego? - Karou wpatrywała się intensywnie w rzeźbiony przedmiot.
W jej oczach pojawił się cień zrozumienia i... przerażenia.
- Czy to...?! - w jej głosie wkradła się nutka histerii
- Tak, Karou... - spuściłem głowę - To Pieczęć Siedmiu Bram, za którymi czeka bestia.
- Zwariowałeś?! - zerwała się na równe nogi i uderzyła mnie w twarz, następnie ze łzami w oczach przytuliła najmocniej jak umiała - Na pewno jest inne wyjście... - wyszeptała cicho.
- Bestia pomoże nam pokonać twojego Wilka... - gładziłem jej błękitne włosy.
- A potem zażąda zapłaty i pożre tego, kto ją wypuścił.... - dodała ledwie dosłyszalnie.
- A kto powiedział, że to my mamy ją wypuścić? - zaskoczona Karou odchyliła głowę,  by z niedowierzaniem spojrzeć mi w oczy.
- Nadal pozostaje życzenie tego, kto ją uwolni....

<Karou?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz