poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Od Alana CD Fatin

Wziąłem kilka głębokich wdechów.
- Cassandro... Nie chcę za ciebie wychodzić - powiedziałem.
Elfka prychnęła.
- Ty nie masz nic do powiedzenia - warknęła. - Twój ojciec to wszystko zaplanował i tak ma się stać.
- A ty w ogóle go chcesz? - wtrąciła Fatin.
Cassandra obrzuciła ją zimnym spojrzeniem.
- To mój obowiązek - odparła w końcu.
- Czyli mówisz, że go nie kochasz? - mówiła dalej moja dziewczyna.
- Nic takiego nie powiedziałam.
- Ależ tak - półbogini uśmiechnęła się do niej szyderczo.
Moja narzeczona drgnęła.
- Cassandro, zrozum to że ja ciebie nie kocham - próbowałem jej wszystko wyjaśnić. - Ty też mnie nie kochasz.
- A co z twoim ojcem? - spytała.
Wzruszyłem ramionami.
- Mam w d*pie to co on sobie pomyśli - wycedziłem. - Może mnie nawet wygnać. Nic mnie to nie będzie obchodzić. Wolę zostać tutaj. Z Fatin.
Cass westchnęła.
- Masz rację, Alan - powiedziała ze spokojem. - Wybacz. Obiecuję, że nie będę cię więcej nachodzić.
Uśmiechnąłem się do niej.
- Dzięki, Cass. Ale coś ci poradzę. Może... Wymyślisz jakąś opowieść o tym, że...
- Poradzę sobie - wtrąciła nim dokończyłem. - Żegnaj, Al.
Chwyciła swoją katanę, schowała do pochwy i odeszła. Pole ochronne zniknęło. Przytuliłem dziewczynę.
- Obiecuję, że jeśli ktoś stanie na drodze naszej miłości zginie - oznajmiłem z powagą. - Sam jeden, osobiście go zabiję. Nawet jeśli będzie to mój ojciec.

<Fatin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz