Spojrzałem na siebie i byłem cały mokry. Super drugi prysznic, a to dopiero ranek to co będzie dalej? Nie mogąc wytrzymać zacząłem się głośno śmiać. Ann poszła w moje ślady i też wybuchła śmiechem. Po chwili opanowałem się. Pstryknąłem palcami i już miałem na sobie suche ciuchy. Wyczarowałem sobie czarką koszule (która jak zwykle była rozpięta), ulubioną skórę i najzwyczajniejsze czarne dżinsy. Patrzałem na dziewczynę, która nadal zakrywała się kołdrą. Miałem świetny pomysł i zamierzałem go wykonać. Na dziewczynie pojawiły się jasnoniebieskie dżinsy pocięte wzdłuż, biała koszulka z czarną czaszką i piszczelami oraz czarna skóra która idealnie podpasywała się pod jej figurę. Czegoś mi brakowało zastanawiałem się przez dłuższą chwilę aż w końcu doszedłem i na jej nagach pojawiły się glany.
- I jak podobają ci się? - zapytałem, a dziewczyna spojrzała zaskoczona na siebie. Podeszła powoli do lustra i przyglądała się sobie uważnie. Wiedziałem, że zaraz wyskoczy jak ja mogłem to zrobić, ale się nie przejmowałem tym. Wyglądała naprawdę ładnie w tych ciuchach.
(Ann podobają się?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz