czwartek, 31 lipca 2014

Od Fatin CD Alana

Spojrzałam w niebo, ale po chwili znowu spojrzałam na Alana. jego zachowanie zirytowało mnie, ale też lekko zaniepokoiło. Obserwowałam go uważnie. Zrobił się nerwowy, unikał mojego wzroku.
-Alan..?
-Tak?
-Za co mają być źli Twoi rodzice? Przecież jesteś tu za zezwoleniem Twojego ojca... A może tak naprawdę jesteś mutantem pochodzącym z innej planety, który musi już wracać do domu..-z lekkim uśmiechem zaczęłam snuć niewiarygodne wyjaśnienia.-Albo może jesteś członkiem magicznej mafii... Albo, co chyba najmniej prawdopodobne masz żonę...-spojrzałam na niego i dopiero wtedy zauważyłam, że on nie podziela mojego entuzjazmu.
-Tak jakby...-powiedział w końcu, w jego głosie było słychać napięcie..
-Tak jakby co?-prychnęłam zirytowana i wstałam.-Masz żonę?-Patrzyłam się mu w oczy, jednak on odwrócił wzrok.
-Narzeczoną.-odparł jeszcze bardziej napiętym tonem. Strzeliłam karpika ze zdziwienia i zapatrzyłam się w niego.
-Dobry żart.-zaśmiałam się nerwowo. Wyraz twarzy Alana mówił jednak coś innego.-Proszę, powiedz, że żartujesz...
-Nie, ja nie żartuję.-powiedział. W tym momencie coś we mnie pękło. Zaczęłam płakać i ukryłam twarz w dłoniach.
-Fatin...-Alan wstał i chciał mnie objąć, ale odepchnęłam go tak, że prawie upadł.
-Nie dotykaj mnie.-warknęłam.
Alan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz