środa, 9 lipca 2014

Od Lirael Cd Shadow

- Och... Michaelu. - powiedziałam i uklękłam nad ciałem.
- On zaczął. - mruknął mój brat.
- Zachowujesz się jak Kupidyn.
- Ja nie chodzę nagi.
- Wskrześ go... Ulecz i wskrześ. - powiedziałam.
- Muszę? - zrobił szczenięce oczka.
- Tak. - odpowiedziałam stanowczo.
- Dooobra. - dotknął jego piersi, rana się zasklepiła.
Uklękłam przy nim i wyczyściłam dotknięciem Shadowa z trawy, krwi i błota.
Po chwili mój ukochany wziął głębszy oddech, a Michael zniknął. Shadow zamrugał oczami i zasnął.Wzięłam jego głowę na swoje kolana i zaczęłam głaskać jego policzek.
- Och... Shadow, nie atakuj następnym razem mojego rodzeństwa. - uśmiechnęłam się do śpiącego. - Sabriel. - zawołałam cicho i moja smoczyca pojawiła się przy nas - Potem odwiedzimy moją znajomą, którą poznałam w szpitalu, Tanatos.
Chwilę głaskałam jego policzek, potem włosy. Po jakiejś godzinie nie wytrzymałam i nachyliłam się nad nim i pocałowałam jego usta, a on się przebudził i nagłym ruchem przygniótł mnie do ziemi.
-Shadow, to ja... zejdź ze mnie, proszę. - powiedziałam czując jego mocny uchwyt na ramionach i kolano na udzie. - Shadow, sprawisz mi ból.

<Shadow?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz