piątek, 18 lipca 2014

Od Lirael Cd Shadow

- Em....- zamyśliłam się. - Nie wiem.
Shadow zaśmiał się cicho. Przytuliłam go, a on objął mnie jedną ręką w tali, a drugą trzymał na mym brzuchu.
-Aniołom brzuszek się nie powiększa? - zapytał.
-Nie jesteśmy przyziemnymi stworzeniami. - powiedziałam. - Doskonali nawet w ciąży. - mruknęłam.
Mój ukochany podniósł pytająco brew. Pocałowałam go w policzek i poczułam znów dotyk moich dzieci, które niedługo się urodzą. Shadow się uśmiechnął, czując to co nazywał ,,kopnięciem''.
-One szepczą. - powiedziałam cicho. - Po Enochańsku.
-Co? - zdziwił się.
-W języku aniołów. - wyjaśniłam. - Mówią, że nie mogą się doczekać. - uśmiechnęłam się.
-Niech będą cierpliwe. - powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy.
Pocałowałam go.
-Skarbie... chciałabym zamieszkać wśród ludzi. - oznajmiłam.
-Co? - zdziwił się.
-Najlepiej w Londynie. - mówiłam dalej tak jakby ignorując go.
-Ty chyba...
-W jakimś domku, żeby był duży, bo już czuję, że to będą ruchliwe dzieci.- dotknęłam swojego brzucha.
-Lirael...
-I żeby podwórko też było duże.... - nie dokończyłam, bo Shadow zamknął mi usta pocałunkiem.
-Lira, na pewno chcesz zamieszkać wśród ludzi? Oni są..., no wiesz...
-Czasy z widłami już dawno minęły - machnęłam ręką. - A z resztą, nie będziemy się ujawniać kim naprawdę jesteśmy. No i nie lubię takich... Nie chcę mieszkać w lesie jak dzikuska, chcę mieszkać z tobą w Londynie... z tobą, synem, córką i Sabriel.
-Jak niby chcesz stwarzać pozory normalnej rodziny ze smokiem w ogródku? - zapytał.
-Ona jest zmiennokształtnym smokiem... Może przemienić się w psa, albo kota... albo samochód.
-Okey... Ale wciąż myślę, że to zły pomysł.
-Ojcze, może ty go przekonasz? - zapytałam patrząc w przestrzeń, jak zwykle tatulek milczał w takich chwilach. - Cudownie. - mruknęłam pod nosem. - Shadow, proszę... - zrobiłam szczenięce oczka.

<Shadow? Ja chcę do Londynu!>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz