sobota, 12 lipca 2014

OD Shadowa CD Lirael

Słyszałem jej głos, ale nie poznawałem. Wyglądała jak moja Lirael, ale ona przecież nie żyła... Istota pode mną była tylko gorzkim żartem okrutnego stwórcy.
- Kim jesteś? - wyszeptałem mrużąc ze złości oczy.
- Shadow to ja. Nie poznajesz? Lirael... Puść mnie, to boli. - dostrzegłem w kącikach jej oczu łzy.
Zacisnąłem zęby i odsunąłem się na bok. Ukryłem twarz w dłoniach.
- Jeśli tak ma wyglądać moje piekło... Jesteś tylko żałosnym wspomnieniem kogoś, kogo bardzo kochałem... - spojrzałem jeszcze raz na dziewczynę.
Była piękna i łudząco podobna do Lirael. Jednak od niej bił niezwykły blask, jak od anioła.
- To ja. - dotknęła nieśmiało mojego ramienia.
Strąciłem rękę i wstałem. Anielica wpatrywała się ze smutkiem w moje plecy.
- Kto i po co cię przysłał? Kogo skrzywdziłem aż tak bardzo! - z wściekłości uderzyłem pięścią w chropowatą korę drzewa - Lirael była Diablicą!
- Wszystko ci wyjaśnię tylko pozwól mi wytłumaczyć! - krzyknęła łamiącym się głosem.
- Słucham. - usiadłem po turecku na trawie i oparłem ręce o kolana.
Dziewczyna stała przez chwilę niezdecydowana. W końcu usiadła na przeciw mnie i zaczęła niewiarygodną historię o odkupieniu.
- Nie wierzę ci. - pokręciłem głową.
Zbyt mocno chciałem, by była to prawda. Niestety na własne oczy widziałem jak Michael przebił serce Liry.
- W takim razie zostaje mi jeszcze jedno.
Niespodziewanie nachyliła się i pocałowała mnie w usta. Ten smak rozpoznam wszędzie... Objąłem ją w talii i mocno przyciągnąłem do siebie.
- Jak to możliwe...? - odchyliłem głowę do tyłu, by móc się lepiej przyjrzeć dziewczynie.
- Nie słuchałeś? Jestem teraz Archaniołem, ale nadal cię kocham. - oparła głowę o moje ramię.
Zacisnąłem zęby i wziąłem głębszy oddech.
- Wybaczysz mi,...że cię nie poznałem...? - pogładziłem ją po policzku teraz mokrym od łez.

<Lirael?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz