piątek, 23 maja 2014

Od Hermidesa CD Karou

- No bo u mnie Zostawiłaś, ten naszyjnik. - mruknąłem i podałem jej po czym odwróciłem się na pięcie i poszedłem na dwór..zapalić.
W akademii jest coraz więcej ludzi, to trzeba przyznać. Niby będzie nas więcej do walki no ale błagam..Za tłoczno jak w Japonii tez nie może być, mimo to musze się stąd wyrwać. Ale jak?
- Znowu palisz? - To była Vilen.
- No.
- Ta Karou cie wolała.
- Czego ona chce..
- Jesteś milutki jak zawsze.- uśmiechnęła się wrednie.
- Tak, cały ja.
Skończyłem i wróciłem do Akademii. Wpadłem przy tym na parę osób, przeklęte ciemne okulary które uwielbiam. Zapukałem do pokoju dziewczyny, otworzył mi jakiś chłopak. Cholera. Zrobiłem minę typu "Sorry" i poszedłem dalej..gdzie ona mieszkała?! Otworzyłem kolejne drzwi... dzięki Bogu.
- Co chciałaś?

< Karou >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz