-Dziękuję-mruknąłem uśmiechnając się.
-Nie wiedziałeś, że umiem zmienić się w smoka?-spytała lądując w bezpiecznym miejscu i zmieniając się z powrotem w człowieka.
-Wiedziałem. Przecież jesteś zmiennokształtną, a Ci w smoka mają szczególną aurę.-odparłem. patrzyłem chwilę na nią.-Umiesz emanować strachem?-spytałem.
-Co?
-No, spytałem się, czy umiesz emanować strachem. Podobno smoki umieją, a ja myślałem, że....-przerwałem, gdy zorientowałem się, że patrzy na mnie jak na wariata. Z resztą nie pierwszy raz.-Już nic.-powiedziałem tylko i machnąłem ręką. Dzwony zaczęły bić znowu, teraz ich dźwięk oznaczał, że zagrożenia już nie ma.
-O. Ciekawe, co z nim zrobili.-powiedziałem, a Victoria przewróciła oczami.-To co? Idziemy nad ten staw?
Victoria?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz