W ciągu ostatniej nocy doszłam do siebie. Moje rany się zasklepiły, a po nich zostały tylko cienkie, prawie niewidoczne blizny. Od razu gdy wstałam poszłam się odświeżyć. Dostałam nowe ubranie, które było nawet całkiem ładne. Wyszłam ze skrzydła szpitalnego i węch zaprowadził mnie do drzwi wyjściowych. Było przed świtem. Gdy przez nie przeszłam, poczułam świeże powietrze i wiatr, który delikatnie poruszył moimi włosami. Zmieniłam się w czarny dym i penetrowałam otoczenie. ,,Zwiedziłam'' praktycznie wszystko, aż znalazłam się na placu ćwiczebnym. Słońce powili pojawiało się na horyzoncie. Zmieniłam postać na moją ludzką, ponieważ wywęszyłam kogoś i chyba ten ktoś wyczuł mnie. Podeszłam bliżej, przyglądając mu się uważnie. Gdy znalazłam się na odległość sześciu metrów od niego, chłopak odwrócił się i spojrzał na mnie badawczo. Trzymał łuk z nałożoną strzałą.
-Kim jesteś? - zapytał.
-Córką Lucyfera - odpowiedziałam.
-Diablica - mruknął i wymierzył łuk w moją stronę.
-Nic ci nie zrobię, chyba że mnie sprowokujesz. Opuść łuk. - powiedziałam, a on zrobił to z wahaniem, ale nadal trzymał nałożoną strzałę - Jestem Lirael, a ty?
Shadow?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz