wtorek, 20 maja 2014

Od Karou CD Hermidesa

Uśmiechnęłam się pod nosem, wzięłam moje rzeczy i wyszłam. Poszłam do mojego pokoju zastanawiając się, czemu nie wyczułam aury istoty, która mnie zaatakowała. No, przynajmniej ten chłopak mnie uratował, chwała mu za to. Może powinnam mu się przedstawić? Potem... Weszłam do mojego pokoju, położyłam szkicownik na biurku i usiadłam na podłodze. Otworzyłam wielka skrzynię stojącą w rogu i zaczęłam się zastanawiać przeglądając jej zawartość. Ja nie wiem nic o świecie. Doobre... Wyjmowałam ze skrzyni kolejne szkatułki, otwierałam je i układałam na podłodze. W końcu wyjęłam ostatnia rzecz, czyli gruby pęk rzemyków, który położyłam przed sobą. Jeszcze raz przejrzałam zawartość wszystkich szkatułek. A co nią było? Diamenty. Szafiry. Rubiny. Inne kamienie szlachetne. Oraz to, co najważniejsze, czyli zęby. Dużo zębów. Nie tylko ludzkich. Wzięłam jeden z rzemyków, oraz krokodyli kieł do ręki, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam, podeszłam do nich i zasunęłam zasłonę oddzielającą "sypialnianą" część mojego pokoju. Gdy je otworzyłam na korytarzu stał ten chłopak.
-Teraz to trafiłeś.-mruknęłam.
-Metodą prób i błędów.-mruknął
-Dobra, mów, co u Ciebie zostawiłam i zmykaj, bo jestem zajęta.-powiedziałam zgarniając z czoła kosmyk włosów.
-Czy to jest ząb?-spytał lekko zdziwiony chłopak. No tak. Nie odłożyłam go.
-Tak. Kieł krokodyla-powiedziałam z leniwym uśmiechem wkładając go do kieszeni.-To z czym do mnie przyszedłeś?
Hermides?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz