niedziela, 25 maja 2014

OD Lirael CD Alan

-Nie nazywaj mnie tak - mruknęłam.
-Dlaczego nie? Mała?
Prychnęłam i poszłam w stronę gabinetu dyry, on szedł za mną. Z kręciłam w innym kierunku i znaleźliśmy się w ciemnym holu. Nie było tam okien, ani lamp, które by oświetlały korytarz. Nie było tam tez nikogo oprócz kilku pająków. Przeszliśmy jeszcze kilka metrów.
-Nie zabłądziłaś przypadkiem, mała? - zapytał obojętnie.
Odwróciłam się do niego, stał blisko mnie. Przycisnęłam go do ściany, a pazury przyłożyłam do jego gardła.
-Zamknij się - syknęłam.
-Jesteś agresywna - stwierdził i nachylił się tak jakby chciał mnie pocałować.
-Zrób to, a twoja dusza opuści ten świat.
-Kuszące - powiedział.
-Gdy tam będziesz mina ci zrzędnie. Czytałam ci w myślach, jesteś upierdliwy. Jeśli będziesz wchodził mi w drogę pożałujesz tego i będziesz błagał bym przestała cię torturować.
Pstryknęłam palcami i znaleźliśmy się przed drzwiami dyry. Zanim zdążył coś powiedzieć zniknęłam.
Wróciłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czyścić paznokcie. Po jakimś kwadransie jakiś nieszczęśnik zapukał do drzwi.
Wstałam i podeszłam do nich. Gdy je otworzyłam nie było tam nikogo. Zamknęłam je z przekleństwem na ustach. odwróciłam się, a ten żałosny elf siedział na moim łóżku z uśmiechem na ustach.

Alan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz