poniedziałek, 5 maja 2014

OD Shina CD Tanatos

Przybyłem do Akademii zaledwie wczoraj. Poznałem z grubsza teren wokół, jak i samą szkołę, chociaż zamek był ogromny. Dostałem niewielki pokój w internacie. Na szczęście  nie musiałem go z nikim dzielić. Dzisiejszy dzień zapowiadał się dość ciepło i słonecznie. Może mała przechadzka po lesie? - pomyślałem z rozmarzeniem. Postanowiłem najpierw coś zjeść, a potem jeszcze raz zwiedzić szkołę i ustalić w jakich klasach będę mieć zajęcia. Internat łączył się bezpośrednio ze szkołą, jednak wolałem pójść okrężną drogą i skorzystać ze świeżego powietrza. Wreszcie dotarłem do głównego wejścia ogromnego zamczyska. Przyznałem z niechęcią, że ta ludzka budowla zrobiła na mnie spore wrażenie. Korytarz był obszerny i pusty. No, prawie pusty. Jakaś osóbka krążyła z głową zadartą do góry, podziwiając rzeźbienia sufitu. Sam nie wiem, kiedy na mnie wpadła.
- Bardzo przepraszam - powiedziała pospiesznie.
- Nic się nie stało. - odpowiedziałem z lekkim uśmiechem - Nowa?
- Tak. Zwiedzam szkołę. Przyjechałam niedawno i... - przerwała nagle, nasłuchując.
Z głębi korytarza rozległo się echo czyiś kroków. Oboje z dziewczyną obserwowaliśmy w milczeniu zbliżającą się postać.

(Tanatos?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz