czwartek, 8 maja 2014

OD Shina CD Tanatos

- Nie pamiętasz? W takim razie musimy  temu zaradzić. - pochyliłem się nad nią i pocałowałem lekko w policzek - Myślę, że pacjentka czuje się dobrze. - zwróciłem się bezpośrednio do lekarki - Zabiorę ją do kapłanek, tak pilna sprawa nie powinna czekać. - mrugnąłem ukradkiem do dziewczyny, żeby milczała.
- Oczywiście, nie powinnam was zatrzymywać. Tanatos, jeśli ponownie pojawiłyby się jakieś dolegliwości, przyjdź do nas niezwłocznie. Możesz się przebrać. - wyszła pospiesznie z sali.
Widocznie kapłanki otoczone są powszechnym szacunkiem. Warto to zapamiętać, w przyszłości może się przydać. Dziewczyna zniknęła w łazience wraz z ciuchami. Po kilku minutach wyszła gotowa.
- Możemy iść. Chciałabym mieć to wszystko już za sobą.
- Wracaj szybko do zdrowia. - rzuciłem przez ramię do Lirael, wyglądała znacznie lepiej niż wczoraj.
- Dzięki. - odpowiedziała słabym głosem i ponownie wróciła do podziwiania widoków za oknem.
Kiedy opuściliśmy skrzydło szpitalne, Tanatos odetchnęła z ulgą.
- Nienawidzę szpitali i wszystkiego, co się z nimi kojarzy.
- W takim razie mam dla ciebie niespodziankę na poprawę humoru. Kapłanki pewnie jeszcze nie wiedzą, że cię wypisali. Mamy trochę czasu nim zaczną cię szukać. - Złapałem ją za rękę i pociągnąłem w kierunku lasu.
- Dokąd idziemy. - zapytała z lekkim niepokojem w głosie.
- Przy mnie nie masz się czego obawiać.
Poprowadziłem ją lekko zarośnięta ścieżką w głąb lasu. Dziesięć minut później, dróżka wiodła między gęstymi zaroślami. Byliśmy już prawie na miejscu.
- Teraz zamknij oczy. - z wahaniem wykonała moją prośbę.
Trzymając ją za obie dłonie, ostrożnie zrobiliśmy jeszcze kilka kroków.
- Możesz otworzyć oczy. - 
Tanatos rozejrzała się zdumiona.
- To Jezioro Kaukazu.
Zielonkawoniebieskie jezioro o spokojnej toni otaczały drzewa o wielobarwnych kolorach liści. Ptaki  śpiewały cicho w koronach, a w gęstej trawie upstrzonej delikatnymi kwiatami grały świerszcze. 
- I jak, podoba ci się?
- Jest wspaniałe. - powiedziała zachwycona.
- W takim razie od dziś to będzie nasze miejsce. - wsunąłem Tanatos w rękę niewielki bukiecik niebieskich irysów.

<Tanatos? I jak? ;)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz