czwartek, 26 czerwca 2014

Od Karou CD Vigo

Odkleiłam się od niego.
-Powinnam Cię zabić. - warknęłam, ale potem uśmiechnęłam się. - Ale cieszę się... - na twarzy Vigo pojawił się triumfalny uśmiech, korzystając z tej okazji, wywinęłam się odpychając go. - Cieszę się, że mój szkicownik nie jest zamoczony. - dokończyłam biorąc go z ziemi i odchodząc. Nie będę jego zdobyczą, nie będę taka głupia. Znowu...
Odesłałam szkicownik do mojego pokoju, a sama poszłam szukać Zumy. Znalazłam ją leżącą przy jednym z dzikich jezior. No, no, ładna sceneria, jeszcze tu nie byłam. Podeszłam powoli do pegaza i pogłaskałam ją po chrapach. Koń zarżał i wstał. Przytuliłam się do jej szyi, a potem wsiadłam na jej grzbiet. Pegaz zamachał skrzydłami i odlecieliśmy. Lecieliśmy nad terenami szkoły, widoki zapierały dech w piersiach. W końcu wylądowałyśmy przy jakimś innym dzikim jeziorze, zmierzchało. Tutaj też było pięknie. Zsiadłam z Zumy, a ona odleciała zostawiając mnie samą. Usłyszałam głos za moimi plecami.
- No, no. Pięknie wyglądałaś na tym koniu. Nic dziwnego, one zawsze lubiły piękne dziewice. - odwróciłam się z twarzą wyrażającą jednocześnie zdziwienie, rozbawienie i niechęć.
- Skąd Ty w ogóle wiesz, że... Poza tym to były jednorożce, a Zuma to pegaz.. - warknęłam, Vigo podszedł do mnie.
- Nie złość się, moja piękna.
- Wiesz, Vigo... Jeśli zrobię dla Ciebie coś, a Tobie się to spodoba, to odczepisz się ode mnie? Obiecaj.
- Ok. Ale nie mogę obiecać. - odparł.
- Przyjmuję to jako obietnicę. - powiedziałam podchodząc do niego. Przejechałam opuszkami palców po linii jego szczęki i pocałowałam go namiętnie.
-Mam nadzieję, że się podobało. Moja rola skończona. - powiedziałam.

<Vigo? Podobało się? =)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz