środa, 4 czerwca 2014

OD Shina CD Tanatos

Czułem jak ciało Tanatos odpowiada na każdą pieszczotę, jej oddech przyspieszył. Powróciłem do słodkich ust i pogrążyłem się w nich. Ręką błądziłem po jedwabiście gładkiej szyi. Objęła dłońmi mój kark i przyciągnęła mocniej do siebie. Postanowiłem posmakować łabędziej szyi dziewczyny. Na moje pocałunki odpowiedziała cichym westchnieniem. Dotykając jej ramienia, ześliznąłem rękę na talię, pieszcząc skórę brzucha. Odsunęła się nieznacznie i ściągnęła pospiesznie koszulkę. Spojrzałem na jej piękną twarz, oczy, pełne usta. Uśmiechnęła się delikatnie. Kochałem każdy centymetr jej ciała, wrażliwą duszę, tą wyjątkową istotę. Kochałem Tanatos do szaleństwa i chciałem, by pozostała przy mnie na zawsze....
To było jak sen. Tuliłem ją do piersi i szeptałem czułe słowa do ucha, uśmiechała się przy tym słodko. 
- Chyba powinniśmy wracać. Lenobia będzie nas szukać. - powiedziała cicho, w jej oczach dostrzegłem wesołe iskierki.
Była szczęśliwa. 
- Cokolwiek zechcesz, słońce i gwiazdy moje... - pocałowałem ją po raz ostatni. 
Niechętnie wypuściłem Tanatos z ramion. Usiadła, ubierając się pospiesznie. Wyglądała wspaniale. Długie blond włosy opadały łagodną kaskadą na plecy. Miała kobiece kształty i jasno brzoskwiniową cerę.
- Na co tak patrzysz? - zapytała zawstydzona.
- Na największy skarb, jaki posiadam. - objąłem ją, wdychając zapach włosów - Wiesz, że pachniesz jak kwiaty po wiosennym deszczu?
- Komplemenciarz. - roześmiała się.

<Tanatos?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz