czwartek, 26 czerwca 2014

OD Tanatos CD Shin

To było dziwne. Wyleczyłam niby zwykłego wilka, a tu się okazało coś niezwykłego. Przeszłam próbę bogini nocy. Nie rozumiałam na czym polegała ta próba, ale bogini mi się ukazała w postaci pięknej kobiety o srebrnych włosach. Zamieniłyśmy kilka wstępnych zdań i w tym samym czasie poczułyśmy, że ktoś nas obserwuje. To był Shin. Ucieszyła mnie jego obecność, ale najwyraźniej nie spodobała się ona Nyks. Bogini podniosła rękę do góry, a wokół nas i wilków powstała ciemna osłona tuż przed nosem chłopaka. Trochę wzdrygnęłam się być w samotności z boginią, ale na szczęście śmierć raczyła trochę mnie nauczyć. Kobieta podeszła do mnie i ujęła moją twarz w swoje delikatne dłonie. Długo wpatrywała mi się w oczy jakby czytała mi w myślach, czułam się niezręcznie nie mogąc oderwać oczu.
-Jesteś piękną i silną kobietą. W tobie rośnie niesamowite dziecko o niezwykłej mocy. Chroń je razem ze swoim wybrankiem, który jest trochę za bardzo nadopiekuńczy. - zaśmiała się - Ale kochasz go, a on ciebie. - uśmiechnęła się szczerze, a jej ręka zaczęła wędrować ku mojemu brzuchowi. Odskoczyłam jak oparzona, a ona tylko uśmiechnęła się ze zrozumieniem.
- Spokojnie. Nic ci nie zrobię, ani jej. - uspokajała mnie, a ja wzięłam głęboki oddech i stałam. 
Ręka Nyks odsunęła koszulkę i dotykała mojego brzucha. Wstrzymała raptownie oddech. Dopiero po chwili zauważyłam, że się powiększył i już było trochę widać. Na samą tą myśl uśmiechnęłam się do siebie.
- Mówiłaś, że nic mi nie zrobisz ani jej. Czyli to dziewczynka? - zapytałam niepewnie, a ona znowu obdarzyła mnie uśmiechem .
- Tak, to dziewczynka. Podaj mi swoją rękę.- zażądała, a ja posłusznie podnosiłam dłoń w jej stronę. Dałam jej prawą, ale ona tylko się uśmiechnęła i sięgnęła po lewą. Przyjrzała się jej dokładnie, przyłożyła dwa palce do nadgarstka i zamknęła oczy. Czułam pieczenie pod jej palcami, ale nie zabrałam dłoni. Gdy już otworzyła oczy i odsunęła palce, na moim nadgarstku widniał czarny półksiężyc. Tak, a ja nie chciałam tatuaży.
- Co to jest?
- Mój symbol. Ty i twoja córeczka zostałyście naznaczone przeze mnie.
- Do czego to służy?
- Dowiesz się w swoim czasie skarbie, a teraz wpuszczę twojego chłopaka, bo tam szleje. - uśmiechnęła się i opuściła zasłonę. 
Shin natychmiast pobiegł w moją stronę i zasłonił mnie z bojową postawą.
- Spokojnie, nic mi nie grozi. - starałam się go uspokoić, ale nie wyglądał się na przekonanego.
- Uważajcie na siebie, one się zbliżają - powiedziała bogini i znikła razem z wilkami a chłopak (ku mojemu zdziwieniu ) mocno mnie przytulił.
(Shin one się zbliżają)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz