- Nie zgadzam się! - podniosłem jej podbródek i spojrzałem głęboko w oczy - Znaczysz dla nie zbyt wiele, bym miał cię stracić. - pogłaskałem ją po policzku.
- Musimy załatwić tą sprawę do końca. - powiedziała stanowczo.
- Mir to moja stara znajoma. Wiesz dlaczego chce cię zabić?
- Bo jestem diablicą?
- Bo jest o ciebie zazdrosna. Ona również opowiadała mi o swojej przeszłości. Kiedyś skrycie kochała Gabriela, niestety on wybrał ciebie. Choć Archanioł nie chce się do tego przyznać, nadal mu na tobie zależy. Mir postanowiła pozbyć się rywalki, ciebie. - zrobiłem stosowną pauzę - Jak bardzo zależy ci na powrocie do domu? - zapytałem ze smutkiem.
- Bardzo... - wyszeptała, wtulając twarz w moje ubranie.
Widocznie jej prawdziwa natura nadal istniała, mimo usilnych starań Lucyfera.
- Lirael, jest pewien sposób.... - wziąłem głębszy wdech - Uczyli mnie druidzi i wiem, że istnieje rytuał, który pozwala oczyścić duszę. Wymaga to dobrowolnego poświęcenia się drugiej osoby.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - spojrzała na mnie uważnie.
- Moje życie za twój powrót do domu i nawet, ten cholerny Archanioł ci w tym nie przeszkodzi.
<Lirael? Wracasz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz