Kilka dni spędziłem, zbierając informacje. Opłaciło się. Moja stara znajoma postanowiła przystąpić do Akademii pod pretekstem lepszego poznania stosunków panujących między istotami różnych ras, żyjących na tak niewielkiej przestrzeni jak Akademia. W przeszłości oboje ukończyliśmy szkolenie na Łowców. Mir z całego serca nienawidziła diabłów. Nie trudno odgadnąć prawdziwy powód jej przybycia tutaj, tym bardziej, że miała stare porachunki z Lucyferem. Czym prędzej wróciłem do Akademii. Po drodze podsłuchałem rozmowę kilku uczniów, z której wynikało, że w szkole miała miejsce bójka i zakończyła się dość krwawo. Dodatkowo przyjęto nie jedną uczennicę, lecz kilka nowych osób. Ruszyłem biegiem przez korytarz, rozpychając zdziwionych ludzi. Wreszcie dotarłem pod odpowiednie drzwi. Z pokoju Lirael dochodził męski głos. Tak szybko znalazła pocieszenie? Zacisnąłem pięści i otworzyłem drzwi z hukiem. Moje przybycie zaskoczyło Lirael, ale nie wyglądała na kogoś przyłapanego na gorącym uczynku....
<Lirael?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz