czwartek, 26 czerwca 2014

OD Shina CD Tanatos

Obie kobiety długo starały się przemówić mi do rozumu. Wreszcie zgodziłem się puścić Tanatos pod opieką innych wilków. W tajemnicy postanowiłem ją śledzić. Zbyt mocno obawiałem się o jej bezpieczeństwo. A jeśli ktoś z rodziny pod postacią wilka będzie jej towarzyszył? Niestety dziewczyna była głucha na moje argumenty. Być może przewidziała jak się zachowam, mimo to nie dała niczego po sobie poznać. Przez cały dzień nie odstępowałem blondynki na krok. Wreszcie, kiedy wpadła na mnie po raz kolejny, krzyknęła coś w stylu "Ja przez ciebie zwariuję!" i wybiegła z domu. Byłem bardzo zdziwiony jej zachowaniem. Babcia położyła mi dłoń na ramieniu.
- Nie pomagasz jej. Potrzebuje twojego wsparcia i miłości. Zwłaszcza teraz. - powiedziała z naciskiem.
- Przecież ja właśnie...
- Czyżby chłopcze? - przerwała mi w pół zdania. 
Wieczorem Tanatos nadal nie wracała, nie potrafiłem usiedzieć na miejscu. W końcu zdesperowany rzuciłem przez ramię "Wychodzę!" i chciałem wprowadzić zamiar w czyn, kiedy babcia rzuciła mi sweter.
- Tylko pamiętaj, co ci powiedziałam.
Pospiesznie wyszedłem z drewnianego domku. Noc rzeczywiście była chłodna, jednak w obecnym stanie nie dostrzegałem tego. Przedzierałem się przez las, bezskutecznie szukając Tanatos. Mój zmęczony umysł podsuwał różne wizje co mogło ją spotkać. Wreszcie po kilku godzinach błądzenia po, zdawałoby się, niewielkiej wyspie, dostrzegłem światrło księżyca w pełni na bezchmurnym niebie. Skupione promienie padały w jednym miejscu, które niestety zasłaniały drzewa. Rzuciłem się na przód, uważnie obserwując światło. Dotarłem na skraj niewielkiej polanki otoczonej lasem. Na samym środku pod niewielką skałą stała Tanatos w ludzkiej postaci. Wokół niej zebrały się wilki z okolicy. Dziewczyna pochyliła się nad chorym zwierzęciem leżącym u jej stóp. Delikatnie położyła dłoń na łbie białego wilka. Nagle oboje otoczyło srebrne światło na chwilę przesłaniając widok. Niewielkie iskierki opadły równie szybko jak się pojawiły. Teraz zwierzę stało dumnie prezentując wspaniałą sylwetkę i śnieżnobiałą sierść. Wilk był znacznie większy niż pozostałe. Zwierzęta tworzące krąg zawyły radośnie. Pełen podejrzeń postanowiłem wyciągnąć stąd Tanatos, choćby siłą. Nie podobał mi się wielki wilk! Nim zdążyłem wykonać choćby jeden krok, zwierzę przeobraziło się w kobietę o niezwykłej urodzie i srebrnych włosach. Wyciągnęła rękę do dziewczyny i uśmiechnęła się z wdzięcznością. Obie wymieniły szeptem parę zdań i równocześnie spojrzały w moim kierunku....

<Tanatos? Oberwie mi się?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz