czwartek, 26 czerwca 2014

OD Shina CD Tanatos

Przytuliłem dziewczynę i wtedy poczułem coś dziwnego. Zaskoczony spojrzałem w dół na jej brzuch. Uśmiechnąłem się i pogładziłem Tanatos po policzku.
- Zadbam, żebyście oboje byli bezpieczni.
- To dziewczynka. - wyszeptała.
Odwróciłem się do dziewczyny plecami i zasłoniłem ją ciałem. Znajome wilki powoli podchodziły otaczając nas ze wszystkich stron. Przymknąłem oczy i machnąłem ramionami w przód. Jednocześnie zmieniłem kształt. Podmuch skrzydeł odrzucił wilki w zarośla poza granicę łąki.
- To na nic chłopcze. - Neferet za śmiała się triumfalnie.
- Nie masz najmniejszych szans, Tanatos jest moja i będę jej bronił do końca! - wrzasnąłem.
- Nie potrzebujemy jej. Przybyliśmy tylko po dziecko. Przetrzymamy Tanatos do narodzin niemowlęcia, a potem ją odzyskasz. W zamian darujemy wam życie.
W powietrzu zabrzmiał czyjś znajomy głos.
Srebrny smok przemknął po niebie i wylądował między mną a kapłanką.
- Nie tym razem, moje drogie.
- Mari Rottos... - wokół rozległy się zalęknione szepty.
- Pogromczyni ze Srebrnej Góry. - dokończyła smoczyca ukazując w uśmiechu ostre kły.
Mimowolnie spojrzałem na szczyt niewielkiej góry, u której stóp stał drewniany domek babci. W świetle księżyca rzeczywiście mieniła się jak czyste srebro.
- Lenobię odzyskałyście tylko dlatego, że do was wróciła z własnej woli!
- Co z moją mamą?! Co z nią zrobiłyście?! - Tanatos stanęła u boku smoczycy.
- Jest w domu, pod strażą. Ciężko było ją okiełznać. - Neferet zaśmiała się na wspomnienie tamtych chwil.
- Uciekajcie dzieci, zajmę się nimi. - srebrny łeb bestii znalazł się przy głowie dziewczyny.
Babcia nie spuszczała oczu z kapłanki.
- Shin na co czekasz?!
- Najpierw muszę...!
Wzbiłem się w powietrze, łapiąc delikatnie Tanatos przednią łapą.
- Nie uciekniecie! - kapłanka w dole wygrażała nam pięścią.
- Zostałyśmy tylko my Neferet. Jak za dawnych czasów. Mistrzyni i jej uczennica.
Odniosłem dziwne wrażenie, że w głosie babci zabrzmiało szyderstwo. Tanatos tymczasempróbowała się wyrwać z uścisku.
- Shin zawróc, muszę dowiedzieć się, gdzie trzymają mamę!
- Znajdziemy ją kochanie. Lecimy do legowiska wilków i zabierzemy ją daleko. - powiedziałem sadowiąc dziewczynę na grzbiecie.

<Tanatos? Co dalej?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz