czwartek, 5 czerwca 2014

OD Mir CD Argony

- Powiedzmy, że tatuś Lucyfer trochę narozrabiał. Ma sporo dzieci, jednak tą dwójkę obdarzył czymś wyjątkowym - zaufaniem.
Kobieta spojrzała na mnie uwarzniej.
- Posiadają cenne informacje, które mogą zaszkodzić panu piekieł. Proponuję, byś mi pomogła skłonić je do mówienia, nie ważne jakimi środkami.
- Innymi słowy mam za ciebie odwalić brudną robotę, aniołku? - spytała sarkastycznie.
- Tego nie powiedziałam. - uśmiechnęłam się nieznacznie - Nie wiesz jak wiele nas łączy... W zamian proponuję ci to, czego najbardziej pragniesz. Spokój.
- Śmierć? - wypowiedziała powoli to słowo, smakując je jak najlepszy trunek - Muszę to przemyśleć.
- Znajdę cię za dwa dni. Wtedy powiesz, co postanowiłaś. Tymczasem miłej lektury. - wyszłam z pokoju Argony, zamykając za sobą cicho drzwi.

<Argona? To jak?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz