niedziela, 1 czerwca 2014

Od Lirael Cd Alan

Nie spałam długo. Nie mogłam dalej siedzieć w transie z powodu myśli kotłujących się w mojej głowie. Położyłam się i w tedy przyszedł ten denerwujący elf.
-Dobra, siadaj - powiedziałam zrezygnowana.
Usiadł na krześle przy biurku.
-To może teraz mi powiesz dlaczego masz rozmazany tusz? - zapytał.
-Jaki tusz? - zdziwiłam się.
-Pod oczami.
Westchnęłam
-To jest nadpalona skóra po moich łzach geniuszu, ja się nie maluję - powiedziałam. - Zaraz mi zniknie.
-Więc, czemu płakałaś?
-To długa historia - powiedziałam.
-Więc zacznij od początku - powiedział.
Powiedziałam mu o Shadow'ie, o łowcach, ale pominęłam fragment o aniołach. Słuchał uważnie, chociaż głos mi się łamał co jakiś czas. Gdy skończyłam nastała dziwna cisza. Przytuliłam bardziej poduszkę.
-Kochasz go? -zapytał.
-Od pierwszej chwili - odpowiedziałam.
I znowu cisza.
-Chyba powinienem już iść - powiedział, chciałam zaprotestować, ale on zniknął już za drzwiami.
Zasnęłam -znowu.


Alan? Co się stało?

Shadow? Tęsknię.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz