niedziela, 1 czerwca 2014

OD Shina CD Tanatos

Zaśmiałem się, próbując ukryć skrępowanie. 
- Widzisz, centaury są wychowywane... - szukałem odpowiednich słów - w bardziej surowy sposób. Moja matka była zmiennokształtną, jak babcia - obie pochodziły z dość starego rodu. Poznali się przypadkiem w lesie. Żeby za niego wyjść, musiała zgodzić się żyć w odosobnieniu z innymi kobietami. Mogła widywać ojca raz w tygodniu. Dzieci do 5 roku życia wychowywane są przez kobiety, potem mężczyźni zabierają chłopców do Domu w Górach. Tam wychowywani są na wojowników. Niestety nic więcej nie mogę ci powiedzieć kochanie.
- To smutne. Pamiętasz ją chociaż? 
- Kogo? Matkę? Widziałem ją zaledwie kilka razy. Nie potrafiła żyć według naszych zasad i odeszła.
- Czy ja..., kiedyś... - wydawała się lekko zmieszana i w końcu zamilkła.
- Chciałbym ci coś pokazać. - podpłynąłem do brzegu - Chciałbym porozmawiać z Tanatos na osobności, jeśli to pani nie przeszkadza. - zwróciłem się do kapłanki.
- Oczywiście dzieci. - uśmiechnęła się tajemniczo i odpłynęła w stronę przeciwnego brzegu.
Pomogłem dziewczynie wyjść z wody i ostrożnie zaprowadziłem w korytarz, tworzący boczną odnogę jaskini. 
- Dokąd idziemy? - zapytała, oświetlając magicznym płomieniem drogę przed nami.
- Zaraz zobaczysz. - w oddali dochodziło słabe  światło.
Po kilku minutach doszliśmy do kolejnej jaskini, dużo mniejszej niż ta z jeziorem.
Całą ziemię porastał miękki mech, tworząc gruby dywan. To właśnie on świecił delikatnym, zielonkawym blaskiem. W zagłębieniach ścian liczne kryształy odbijały i rozszczdepiały światło, tworząc miniaturowe tęcze.
- To piękne miejsce... - westchnęła, ściskając mocniej moją dłoń.
Usiedliśmy oboje wygodnie na zielonym podłożu.
- Teraz dokończ proszę to, co zaczęłaś nad jeziorem.


<Tanatos?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz